czwartek, 23 marca 2017

House. The Axeman of New Orlean.

Od maja 1918 do października 1919 r., otwierając drzwi siekierą, brutalnie  atakował swoje ofiary, które nie od razu umierały. Do dziś nie schwytany ani nie zidentyfikowany, pozostał historią swojego kraju. Gównie atakował amerykanów włoskiego pochodzenia. Lokalne gazety donosiły, że w zabójstwo mogła być wmieszana mafia, ale także kobieta w ciąży czy dziecko zabite w ramionach swojej matki. Nie wykluczone, że czerpał inspirację z Kuby Rozpruwacza, bo przesyłał gazetom listy kpiny, opisując następna zbrodnie. Jednym z własnych anonsów był opis zbrodni kwadrans po północy w miejscach publicznych z jazzem w tle, lecz nikt nie zginął tamtej nocy.

W kulturze masowej znany z melodii Josepha Johna Davilla, "The Mysterious Axman's Jazz (Don't Scare Me Papa)", z okładką przedstawiającą rodziną z przerażonym spojrzeniem, grającą muzykę.  Również książka Gumbo Ya-Ya, "A Collection of Louisiana Folk Tales" z rozdziałem "Axman's Jazz" też pochodzi z motywu z 1919. 

Książka specjalisty od historycznych osobliwości, tajemnic i zapomnianych ludzi Kevena McQueena z 2011, o tytule "The Axman Came from Hell and other southern true crime stories" przytacza Kata.